Wojciech Kossak wybitnym malarzem był.
Ten przedstawiciel artystycznej rodziny- syn Juliusza Kossaka, a ojciec
Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, Magdaleny Samozwaniec i Jerzego
Kossaka znany był jako niezwykle płodny autor portretów konnych,
malarstwa historyczno- batalistycznego, scen rodzajowych z okresu
napoleońskiego i staropolskiego ,,unieśmiertelniony" jako współtwórca (
wraz z Janem Styką ) Panoramy Racławickiej. Malarz niezwykle płodny,
jednak borykający się z nieustającymi kłopotami finansowymi związanymi
ze swoim trybem życia. Tajemnicą poliszynela było, że wraz ze swym synem
Jerzym w dwudziestoleciu międzywojennym prowadzili swoistą manufakturę w
której malowali pospiesznie długie serie obrazów... Była to bolesna i
skrywana tajemnica artysty. Wojciech Kossak ,,popełnił" również dwie
reklamy. W roku 1929 i 1934.
Bardziej znana z nich powstała w 1934 na
zamówienie Spółki Akcyjnej ,,Polski Fiat" produkującej masowo bardzo
udane samochody Polski Fiat 508 które w jakimś stopniu zmotoryzowały
przedwrześniową Polskę. I choć powstanie tej reklamy ma ewidentne
podłoże finansowe, to jest jeszcze małe ,,ale". Wojciech Kossak był
wielkim pasjonatem motoryzacji, który już w latach 1912-14 działał w
Krakowskiej Sekcji Automobilowej, zaś po odzyskaniu niepodległości w
Krakowskim Klubie Automobilowym przy Krajowym Związku Turystycznym.
Reklama Fiata przedstawia zgrabną ,,508-semke" mijającą na wiejskiej
drodze Podhala fasiąga z dwiema góralskimi parami. Znamienne jest tu
połączenie ogólnie znanej miłości malarza do koni- tutaj również
mechanicznych. Scenka przedstawiona w biegu, umiejętnie spuentowana
żywiołowymi pozdrowieniami pasażerów ,,starego" i ,,nowego" środka
transportu pozwoliła zainkasować artyście sporą jak na owe czasy sumkę,
zapewnie znacznie przekraczającą cenę jaką malarz życzył sobie za swoje
dzieła.
Drugą reklamę zachowaną w dwóch różnych kolorystykach popełnił
artysta w 1929 roku dla Browaru Zwierzyniec wchodzącego w skład
Ordynacji Zamojskiej. Przedstawia ona kawalerzystę w mundurze
,,Błękitnej Armii" Hallera na popasie przywołującego swych towarzyszy do
skosztowania złocistego trunku. Za tą reklamą nie stoi już żadna poza
finansową historia. Kossak był raczej średnim amatorem piwa. Natomiast
wielkim patryjotą. Pomimo nieustających kłopotów finansowych odmówił
portretowania hitlerowskich dygnitarzy wraz Hansem Frankiem na czele
tłumacząc się swym podeszłym wiekiem (zmarł w roku 1942). Smaczku tej
historii dodaje fakt że w pracowni artysty w tym czasie było pełno
rozpoczętych płócien. Wojciech Kossak malował do ostatniego dnia
życia...
TP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz