Jeszcze
całkiem niedawno- na naszej skali czasu to tylko 40 lat wstecz jedyny
polski powojenny transatlantyk TSS,,Stefan Batory" woził nie tylko
naszych rodaków po morzach i oceanach całego globu. Stefan Batory
nawiązujący tradycją do naszych
przepięknych przedwojennych liniowców ,,Chrobry" i ,,Piłsudski" był
statkiem niezwykłym. Z częściowo przedwojenna załogą, rewelacyjną
kuchnią i niepowtarzalną atmosferą sławił kraj i banderę na wszystkich
oceanach. Bohater trzeciej części ,,Kargulów i Pawlaków" ( ,,Ja tylko pociągnął..")
zakończył swój piękny żywot pocięty na ,,żyletki" w Tureckiej stoczni w
roku 2000! po prawie półwieczu służby pod naszą banderą. TSS ,,Stefan
Batory" był także .. ostatnim transatlantykiem na naszym globie
odbywającym rejsy pomiędzy ,,starym" a ,,nowym" światem. Dziś wspominamy
ten niezwykły statek.. Gdzie się wybieramy? Montreal, Leningrad, Londyn
a może New York? Szkoda świata w starym stylu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz