Świat w starym stylu

Świat w starym stylu

czwartek, 28 stycznia 2016

Zupa Krowoderska

Krowodrza póki nie została po wojnie wcielona do Wielkiego Krakowa była spichlerzem i ogrodem warzywnym dla tego miasta. Obejmowała swym zasięgiem wsie Prądnik Biały i Prądnik Czerwony, które swe nazwy zyskały od rwącej rzeki Prądnik rozpoczynającej swój bieg w niedalekim Ojcowie. Krowodrza charakteryzowała się bardzo dobrymi i urodzajnymi glebami . Ciekawostką jest też to, że na wsi Prądnik Biały osadzano w wieku XVI i XVII wziętych do niewoli Tatarów. Po całkowicie spolonizowanych mieszkańcach Krowodrzy pozostały tylko obco brzmiące, bardzo rzadko występujące nazwiska (np. Urlata- nazwisko panieńskie mojej prababci,babci i mamy. przyp.TP) oraz całkowicie zapomniana dziś potrawa nawiązująca w swym rodowodem do jednogarnkowej kuchni tatarskiej- Zupa Krowoderska zwana także potocznie zupą ,,krowoderskich zuchów". 


Była ona przyrządzana na tym terenie na wielkie święta, wesela i ważne uroczystości rodzinne. Tylko na specjalne okazje, gdyż wymagała składników które ,,na co dzień" przed wojną były drogie i nie zawsze dostępne (w końcu krowę biło się sporadycznie jak nie dawała mleka bądź przestawała się cielić). Mój przepis na tę zupę pochodzi od mojej prapra babci Marii Sieklińskiej której ten przysmak na wesele przygotowywała jej mama a moja praprapra babcia Antonina. Pochodzi on (przepis) z lat 20. XX wieku. Po wojnie zupa krowoderska została na długo zapomniana. Człowiekiem który odkrył ją powtórnie dla Krakowa był legendarny szef nie istniejącego już niestety hotelu ,,Cracovia" w którego menu była ona  w latach 70 i 80 i którą miałem tam przyjemność degustować i gotować.
Tadeusz Dudek bo o nim mowa pochodził z Prądnika Czerwonego co chyba wyjaśnia skąd zupa z Krowodrzy znalazła się w karcie słynnego w owym czasie hotelu.. Obecnie ta jednogarnkowa potrawa którą oryginalnie gotowało się w kociołku zawieszonym nad ogniskiem ( analogia z regionalnymi ziemniakami po cabańsku z okolic Chrzanowa, które tradycji tego obszaru pozostawili cabani czyli potomkowie pasterzy ciągnący ze swoimi stadami za armią tatarów. Przyp.TP) jest całkowicie zapomniana. Zapraszam więc do wypróbowania tego starego przedwojennego przepisu. Zupa krowoderska wybornie smakuje z chlebem prądnickim, kolejnym regionalnym przysmakiem z moich rodzinnych stron o którym tu już pisałem. (TP)

Zupa Krowoderska

Składniki: Mięso wołowe, boczek wędzony, wędliny( dobra kiełbasa może być toruńska), cebula, marchewka, pietruszka, seler, por, czosnek, papryka słodka sypka, smalec (w oryginale z tłuszczu wołowego), mąka do zasmażki, ziemniaki, sól, pieprz, liść laurowy, ziele angielskie,majeranek i natka świeżej pietruszki.

Sposób wykonania: Zupę Krowoderską gotujemy w kociołku na ognisku bądź gazie. Mięso wołowe kroimy w niewielką kostkę i dusimy na smalcu na pokrojonej w cząstki cebuli. Następnie dodajemy pokrojony w kostkę boczek i wędlinę i dusimy dalej. Jak zmięknie mięso posypujemy papryką mieloną czerwoną i zalewamy wodą. Paprykę można zastąpić świeżymi pomidorami bądź koncentratem pomidorowym ( tak robiono w ,,Cracovii"). Doprawiamy liściem laurowym, zielem angielskim, utartym czosnkiem, solą i pieprzem. Do naszego kociołka dodajemy jarzyny pokrojone w talarki (marchew, seler, pietruszka, por) oraz pokrojonymi w kostkę ziemniakami. Gotujemy nasza zupę do miękkości zagęszczając ją na sam koniec lekką zasmażką. Zupę przed podaniem posypujemy świeżą natką pietruszki. Smacznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz