Świat w starym stylu

Świat w starym stylu

piątek, 29 stycznia 2016

O piwie

W obecnych czasach daje się zauważyć powrót do tradycyjnych sposobów wytwarzania żywności. Dotyczy to również takiego wdzięcznego tematu jak produkcja domowego piwa czy cydru. Piwo ma bardzo długą historię sięgającą kilku tysiącleci wstecz. Już Babilończycy produkowali piwo. Ok 3000 r. pne. w eposie o Gilgameszu pojawia się bohater  Enkidu, którego uczłowiecza niewiasta ucząc go min.produkcji piwa.

Babilończycy znali około 20 rodzajów piwa, a niektóre z nich eksportowano nawet do Egiptu. Tam prawo do dwóch dzbanów piwa dziennie mieli nawet niewolnicy. Napój ten stał się bardzo popularny w starożytnym Egipcie. Grecja i Rzym również produkowały ten trunek, jednak w tych cywilizacjach zdecydowanie większym powodzeniem cieszyło się wino, a piwo pozostawało napojem biedoty. Rzymski historyk Tacyt opisywał w swym dziele ,,Germania" zwyczaje tamtejszych wojowników, którzy całymi dniami wylegiwali się na skórach pijąc piwo z rogów. Również Celtowie na wyspach znani byli z warzenia piwa ,,Corma", które warzyło się w olbrzymich beczkach. Warto nadmienić, że dawnymi czasy jakość wody pitnej pozostawiała sporo do życzenia, tak więc najbezpieczniej było pić sfermentowane trunki. Piwo w starożytności różniło się znacznie od tego jakie teraz gości na naszych stołach. Przede wszystkim było mętne, nieklarowne, z wieloma cząsteczkami słodu w środku.
 Warto dodać,  że starożytni nie wiedzieli, że do produkcji tego trunku niezbędne są drożdże. Jęczmień, bądź pszenicę zalewano wodą i ... czekano. Pierwsze piwo powstało zapewne przez przypadek. Po powodzi zamoczone ziarno wysuszono, następnie po pewnym czasie znów zamokły i pod wpływem ,,dzikich" drożdży rozpoczęła się samoczynna fermentacja. Antyczni piwowarzy chcąc uzyskać w miarę powtarzalny trunek zeskrobywali z beczek po poprzedniej warce osad, w którym znajdowały się uśpione drożdże z poprzedniego warzenia piwa. Piwowarstwo na dobrą sprawę rozwinęło sie w europie we wczesnym średniowieczu. Liczne zakony przez stulecia doskonaliły sposób wytwarzania bursztynowego trunku, odkrywając przy okazji dla piwa dodatki smakowe z których w naszych czasach najbardziej powszechny jest chmiel. Aż do drugiej połowy XIX wieku jedyną metodą produkcji piwa była tzw. górna fermentacja czyli wyrób napoju w temperaturze od 12 do 21 stopni. Wyjątkiem było tzw. piwo marcowe, które produkowano w zimie w chłodnych alpejskich piwnicach. Znamiennym dokumentem w historii piwa był tzw. akt czystości warzenia  powstały w Niemczech 23 kwietnia 1516 roku. Stanowi on, że do produkcji piwa wolno stosować tylko jęczmień, wodę i chmiel. O pszenicy nic nie wspominano z tego powodu, że w pewnym momencie więcej tego zboża trafiło do wyrobu piwa i brakowało go na chleb. W średniowieczu stosowano jeszcze inne składniki jak kasztany, buraki! czy ziemniaki. Kolejny przełom nadchodzi w roku 1841, w którym Anton Draher wprowadza na rynek pierwsze piwo tzw. dolnej fermentacji. W 1876 powstaje pierwsza chłodziarka sprężarkowa- dzięki niej staje się możliwa produkcja piwa dolnej fermentacji przez cały okrągły rok. W tym samym czasie Ludwik Pasteur wydaje swą książkę ,,Studia nad piwem". Od tego momentu w piwowarstwie zaczyna się świadomie korzystać z wyselekcjonowanych drożdży.

Nadchodzi rok 1900, w którym browar Schwechat niedaleko Wiednia przekracza magiczną barierę 1 miliona hektolitrów piwa rocznie. Zaczyna się era nowoczesnego, przemysłowego wytwarzania piwa. Piwo tanieje, zwiększa się jego dostępność. Jednak ujednolicenie smaków piw przemysłowych do tzw. typowego konsumenta wpływa na zagubienie gdzieś magii tego trunku. Współczesne browary bez skrupułów serwują w większości przemysłowy trunek, często jak niektóre giganty zastępując jęczmień, kukurydzą lub ryżem. Również woda często nie jest najwyższej jakości. Browary zużywają do produkcji masę wody, średnio jest to 3 litry na jedną półlitrową butelkę. Przy produkcji kilku milionów hektolitrów rocznie na browar ciężko wyobrazić sobie też źródełka z krystaliczną wodą, którą serwują nam ich reklamy.
Jednak ostatnio prawdziwy renesans przeżywają tzw. browary domowe i niewielkie browary, w których można skosztować piw różniących się smakiem i wyglądem od tego co znamy ze sklepów. Oblicza się, że w samej Polsce piwo na swój prywatny użytek produkuje już kilka tysięcy piwowarów domowych. Wbrew pozorom nie jest to bardzo trudne, lecz dość pracochłonne hobby. Swą przygodę z piwowarstwem można rozpocząć od produkcji piwa z tzw brewkitów, później można tworzyć piwo skrojone na własną miarę z przedniej jakości składników i naprawdę dobrej wody. Taki trunek ma w sobie to ,,coś" - niepowtarzalność, której nie mają piwa przemysłowe. Zachęcamy gorąco do spróbowania wyprodukowania własnego piwa domowego. To wbrew pozorom nie jest takie trudne i kosztowne. Potrzeba tylko cierpliwości, zorganizowania, higieny i serca, a własne piwo na pewno się uda!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz