Ferie w pełni, nie zawsze jednak
możemy znaleźć czas na dłuższy urlop, wyjazd nad ciepłe morze itp. Nie znaczy
to jednak, że ten krótki czas mamy spędzać w domu przed telewizorem, czy
na rynku w mieście. Niewielkim kosztem możemy wybrać się na ciekawą
wycieczkę połączoną ze smacznym obiadem. Dzisiaj polecamy „Karczmę Zagroda”, znajdującą się na terenie Nadwiślańskiego Parku Etnograficznego w Wygiełzowie nieopodal Chrzanowa w Małopolsce.
Karczma
mieści się w oryginalnym, staropolskim budynku przeniesionym na teren
skansenu z podkrakowskiej wsi Minogi. Wystrój wnętrza jest wyjątkowy i
składa się zarówno z zabytkowych mebli jak i wyposażenia z XIX i
początku XX wieku. Wewnątrz czuje się prawdziwą atmosferę minionej
epoki, która w połączeniu z niezwykłą gościnnością powoduje, że każdy
czuję się tu po prostu dobrze.
Zarówno
obsługa w regionalnych strojach, jak i personel kuchni, starają się,
aby atmosfera i jedzenie były naprawdę przednie. Co warte podkreślenia,
wszyscy są nadzwyczaj kompetentni i udzielają fachowych porad dla
niezdecydowanych. Karczma, jak to karczma, posiada również swojego stałego rezydenta - kotka przemykającego pomiędzy stolikami.
Odpowiedni nastrój tworzy małopolska muzyka ludowa dyskretnie sącząca się w tle... W
miesiącach ciepłych zjeść można również w przylegającym do karczmy
ogrodzie, i nie jest to typowy restauracyjny ogród z tujami,
kolumienkami i wodotryskami.
Ten
ogród jest typowo polski z drzewami jarzębiny czy drewnianymi donicami
ze zwykłymi ogrodowymi kwiatami. Ot, taka polska sielskość...
Karta dań nie jest zbyt rozbudowana, ale
to właśnie zaleta, bo wszystko jest świeże, bez konserwantów i
zamrażania, jak w domu. Dominują regionalne potrawy, proste w
przygotowaniu (zerkając w stronę kuchni można zobaczyć panie lepiące
pierogi) i bardzo smaczne.
Nie znaczy to jednak, że kuchnia jest
siermiężna, możemy liczyć na ekstrawaganckie i eleganckie podania
niektórych przekąsek i deserów, ale zawsze zgodnie z klimatem karczmy.
Porcje są duże i nikt nie wychodzi głodny.
Ucztę dla ciała proponujemy połączyć z
ucztą dla duszy. Zwiedzając skansen i zamek Lipowiec, poznamy życie
naszych przodków. Nie musimy nawet płacić za wstęp, sam spacer po
bukowym rezerwacie wokół zamku, wejście na podzamcze i piękne widoki
Beskidów oraz doliny Wisły, dostarczą nam wielu wrażeń.
Izba Skarbów poleca „Karczmę Zagrodę” z całą odpowiedzialnością. I my tam byliśmy, jedliśmy i piliśmy…I na pewno wrócimy. (D.Sz.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz