Świat w starym stylu

Świat w starym stylu

czwartek, 4 lutego 2016

Ruchoma szopka Franciszka Stephana w Pstrążnej

Pstrążna jest niewielką wsią położoną w Górach Stołowych, w odległości kilku kilometrów od Kudowy Zdroju. Tam w niewielkiej, zielonej, sudeckiej chatce znajduje się niepowtarzalne arcydzieło sztuki ludowej. Jest nim ruchoma szopka składająca się z kilkudziesięciu budynków i 250 figurek ludzi i zwierząt. Szopka jest dziełem dwudziestu lat pracy niezwykłego samouka Czecha Franciszka Stephana. Franciszek urodził się w roku 1881 w pobliskiej wsi Czermnej znanej z niezwykłej kaplicy czaszek.. Już od najmłodszych lat zdradzał on zamiłowanie do rzeźbienia i muzyki. Swą szopkę zaczął rzeźbić w wieku lat piętnastu poświęcając temu każdą swoją wolną chwilę. Figury i elementy szopki wykonane są z drzewa lipowego przy pomocy zwykłego scyzoryka. Stworzenie tej niezwykłej szopki zajęło Franciszkowi okrągłe dwadzieścia lat pracy.

Początkowo szopka była poruszana ręcznie, lecz już w roku 1927 po podłączeniu Pstrążnej do sieci elektrycznej szopka uzyskała napęd elektryczny. Odtąd nieprzerwanie cieszy oczy domowników i turystów. Kolejnym wielkim dziełem samouka były lipowe organy które stworzył w latach 1930- 1938. Organy posiadają dziesięć głosów oraz 10 registrów i również znajdują się w tej samej izbie co szopka. Franciszek Stephan zmarł w roku 1955 w wieku lat 72.

Dzieła życia tego niezwykłego, skromnego człowieka można oglądać do dziś w jego drewnianym domu w Pstrążnej przy ulicy Kościuszki 101. Warto tu nadmienić że Franciszek tworzył swe dzieła dla rodziny i własnej satysfakcji.
O szopce początkowo wiedzieli tylko mieszkańcy pobliskich miejscowości, potem jej sława rosła i już przed II Wojną Światową szopkę z Pstrążnej zaczęli odwiedzać pierwsi turyści. Ten tak niezwykły zabytek oglądać mogą wszyscy w oryginalnym, niepozornym domku w którym do dziś mieszka rodzina Franciszka Stephana.
Izba Skarbów serdecznie zaprasza do odwiedzenia tego unikalnego w skali świata miejsca, o niezwykłym klimacie w którym zatrzymał się czas i czuć obecność tego niezwykłego człowieka. Z dala od wielkomiejskiego blichtru, w takt mechanicznej pozytywki wciąż poruszają się figurki szopki mistrza Franciszka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz