Świat w starym stylu

Świat w starym stylu

poniedziałek, 1 lutego 2016

Parowy ,,demon szybkości" braci Stanley z roku 1906

Niewielu miłośników ,,świata w starym stylu" w Europie słyszało o dokonaniach firmy braci Stanley która specjalizowała się w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej w produkcji samochodów o napędzie.. parowym (1897-1924). Bracia bliźniacy Francis i Freeland w USA są otoczeni swoistym kultem, głównie za sprawą niezwykłego rekordu jaki w roku 1906 ustanowiła jedna z ich parowych maszyn, jak i tego, że do dnia dzisiejszego zachowało się tam sporo ich niezwykłych pojazdów będących ozdobą wielu rajdów i pokazów. Ale wróćmy do naszej rekordowej konstrukcji..


Bracia, chociaż bliźniacy różnili się od siebie zainteresowaniami. Francis. E. Stanley (1849- 1918) był genialnym mechanikiem samoukiem zdobywającym wiedzę na drodze codziennej praktyki w domowym warsztacie. Jego zaprzeczeniem był brat Freeland. O. Stanley (1849- 1940) którego pociągały zagadnienia teoretyczne związane z rozwojem napędu parowego dla samochodów. Pod wieloma względami przypominali oni sławnych braci Wright twórców pierwszego udanego samolotu. Tu i tam połączenie wizjonerstw i precyzji dało niezwykłe rezultaty.
Pierwszy samochód na parę wykonali bracia w roku 1896, jednak nie była to konstrukcja udana głównie ze względu na dużą masę silnika parowego. Silnik ten był zaadaptowany przez Stanleyów. Według obliczeń braci masa ich pojazdu nie powinna przekraczać 250 kilogramów, jednak nie udało sie tego osiągnąć i auto ważyło grubo ponad 270 kilogramów co przy niewielkiej mocy silnika parowego nie pozwalało na skuteczny napęd. Samochód Stanleyów psuje się już podczas swojej pierwszej próby którą zamierzali odbyć na wystawie Brockton Falls Fair w roku 1896. Niezrażeni porażką konstruktorzy postanowili sporządzić swój własny autorski silnik parowy do napędu samochodów.
I chyba się im  to opłaciło- co roku na terenie wystawy Brocktown w stanie Massachusets pojawiają się parowe pojazdy firmy Stanley którą bracia założyli rok później w 1897.
Wróćmy jednak do naszej rekordowej maszyny. Ten wyścigowy samochód napędzany parą w roku 1906 na florydzkiej plaży Ormond Beach osiągnął największą do tej pory prędkość maszyny kierowanej przez człowieka! Ten pojazd drogowy rozwinął szybkość 127,66 mil/h czyli 205,38 km/h! 

Napędzany był silnikiem parowym konstrukcji Stanleyów o średnicy kotła 30 cali. Kocioł był owinięty stalowymi drutami i izolowany azbestem. Ogrzewał go palnik na paliwo płynne automatycznie regulowany w zależności od ciśnienia pary w kotle. Podczas postoju do utrzymywania ciśnienia pary w kotle służył specjalny palnik postojowy. W kotle liczba rurek doprowadzających do silnika parę wynosiła aż 1475! Każda z nich miała grubość 12 mm przy długości 40 cm. Dzięki temu w silniku uzyskiwano zawrotna liczbę 60 atmosfer przy 700 obrotach na minutę! Średnica specjalnie wzmocnionych opon wynosiła 3 cale.
Bolid prowadził znany na przełomie wieków kierowca wyścigowy Fred Marriott. I to właśnie on jest autorem tego niezwykłego rekordu. Świetna passa sportowych bolidów Stanleyów trwała do roku 1907 gdy ich rekordowy kierowca uległ wypadkowi, jednak ocalił życie. Przejęci tym bracia postanowili zaniechać prób bicia rekordów szybkości.
Tym samym Fred Marriott pozostał do dzisiejszych czasów najszybszym człowiekiem w samochodzie napędzanym parą- konstrukcji genialnych braci Stanley. Firma rozwijała się świetnie i istnieje do ..dziś. Teraz produkuje znane narzędzia, zaś ostanie parowe samochody opuściły fabrykę braci w roku 1924. Bracia Stanley zapisali się w rozwoju techniki również wynalezieniem suchych klisz fotograficznych, udoskonaleniem aparatu Roentgena czy.. rozwinięciu produkcji skrzypiec metodą przemysłową.. Byli iście renesansowymi postaciami w świecie przełomu XIX i XX wieku. (TP)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz