Elementy ubioru, które przejeliśmy od
innych narodów. Na podstawie „Ubiory w Polszcze od najdawniejszych
czasów aż do chwil obecnych” – Łukasz Gołębiowski, wyd. 1830 r.
,,Powiedziawszy o cudzoziemszczyźnie w ogóle, przejdźmy do szczegółów,
oznaczając cośmy od kogo przejmowali:
od Persów atłasy, czamary , pasy
perły ormuskie i tkankę ozdobną Persem zwaną; z Damaszku adamaszek, z
lndyów bajadery, bisior, kartun; z Chin, kitaj, nankin, kitajkę i krepę.
Tureckie lub tatarskie przyswoiliśmy: altembasy, baczmagi, barakany,
bawełniki, buchalery, burki, burły, czekmany delie, deliury, dymy,
dywdyki, dzyndzyki do strojów, fałszury, forgi, baby czyli chaby,
jamurlachy, jarmułuki, kaffy, kafltany, kałamajki, kamchy, kiereje,
kindiaki, machramy, melibbaszy, meszty, muchairy, muchry, multany,
muśliny, musułbasy; papucie, safiany , sołtany, szale, szamety,
sztementy; greckie i wołoskie bajboraki, koftyry i suknie Greczynki. Z
Włoch miewaliśmy, a mianowicie z Wenecyi: axamity, bławaty , bomzyny
czyli bombasiny, brokadye, brokatelle, cyudeliny, czamlety, facolety,
falsaruchy, femurały, felpy, ferendyny, kapy, kapicelle, kapiony,
kassyatki, kazakiny, kazyatki, mantuary, medelany czyli medzelany, mydło
pachniące, nędzę albo szych, perpetuanę tak niewłaściwie nazwaną, saję,
skarpetki, szamerlany, szarszedrony; z Hiszpanii sposób noszenia bródki
i wąsików, domino, korduan, kornufas, kozub; z Portugalii portugał; z
Francyi adryany angażanty, alamody, amazonki, amelki, ankry, beginy,
blansz czyli bielidło, blondyny, bluzkiery, bonety; bransoletki, bryzę,
bukiety, bulliony, burdalony, butoniery, dezabilki, demisalopki,
drogiety, epolety, falbany, fixmenty, flory, fontazie, fręzle, fryze
czyli kryze, fryzury, furyatki, garnirowanie, garnitury, gazy,
grodenaple , grodetury, hazuki albo ażusty, jupki, kamizole, kampany,
kanawasy, kofie od coeffe, konsyderatki , krepy, krepiny, kufiety,
kwefy, lankotki, lazurowanie bielizny, lewitki, liberya loki, lornetki,
manele, mankiety, massyfy, mory, kolor mordoré, miulety, muszki,
negliże, paletki, pantofle, papilloty, patki, patynki, perfumy, peruki,
pikowanie sukień, plisz, polonezki nie u nas wymyślone, pometki,
pretressy , puder, pukle, roby, robdeszany, robrondy, saki, salopy,
sergety, szalony, szambrany, szustmany, tuniki, westalki. Nie dość
jeszcze było na tem, przyswoiliśmy sobie hollenderskie i brukselskie:
kamloty, falendysze, forboty, lundysze to jest luńskie sukna, marynały,
marynatki; od Anglików anszkoty, flanela, nelsonki, spencery, szkoty,
późniéj sukna, wszelkie bawełniane, wełniane i ze stali wyroby; od
Irlandczyków sławne ich kamloty; od Niemców: obcasy, halsbandy,
balstuchy, berlacze (baerlatsche) burty, cypliki, cygryny (seegrün),
cynoderty, falce czyli fałdy, fartuchy, forsztaty, grosboty, grubryny
(grobgrün), inderaki albo unterroki, kabaty , knafle , knefliki,
knaflaki, loktuchy, mantele, momszance, nordery, obercuchy, ormentle
czyli armmantle, paklaki , pudermntle, brandebury, rantuchy albo
reintuchy, szorce, szpefliki, sztylpy, szwabki, szychtuchy; od Szwedów
ingerniny, szwedki; od Węgrów i Siedmiogrodzianów bekiesze, dołomany,
magierki, mentliki nadragi; od Rossyan szłyki i większą część futer".
Łukasz Gołębiowski (1773-1849 r.)
Tekst i zdjęcie pochodzi ze strony www.staropolscy.pl którą państwu serdecznie polecamy jako kopalnię zachwycających staropolskich tekstów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz