15 września roku 1938 miała miejsce
uroczysta premiera komedii ,,Paweł i Gaweł" w reżyserii Mieczysława
Krawicza. Film to niezwykły- najsłynniejszy obraz duetu Bodo Dymsza, a
jednocześnie przełamanie tabu niezbyt udanego wspólnego debiutu
najlepszych aktorów komediowych II RP (Robert i Bertrand). Gdy dodać do
tego zjawiskową Hellenę Grosówną, niezawodnego Józefa Orwida i Ludwika
Sempolińskiego w niewielkiej rólce to robi nam się istna plejada gwiazd
polskiego przedwojennego kina.
Do dziś rodzice śpiewają na dobranoc
swoim pociechom przepiękną, zabawną kołysankę ,,Ach śpij kochanie" którą
Violeccie (Helenie Grossównej) śpiewali Paweł Gawliński (Eugeniusz
Bodo) wraz z Gawłem Pawlińskim (Dodek Dymsza). Akcję filmu oparto luźno
na bajce hrabiego Aleksandra Fredry o tym samym tytule. Fabuła jak
zwykle w filmach tego okresu jest niezbyt skomplikowana. Mieszkający w
jednej warszawskiej kamienicy Paweł- wynalazca radia ,,dwupentodowej,
czterooktiodowej heterodyny z podwójnym napędem, automatycznym
magnoskopem i telesynchronizacyjno- magnetycznym dynamo z
przeciwzanikową eliminacja fal" ufff... i Gaweł właściciel niewielkiego
sklepiku kolonialnego są na co dzień wesołymi antagonistami.. Violetta 19
letnia panna udaje trzynastoletniego podlotka by spłacić dług swego
ojca wobec zachłannego impresaria Orwida. Wystepuję ona jako cudowne
dziecko skrzypiec w którym Paweł odgadując prawdę szaleńczo się
zakochuje. Poprzez wiele gagów film jak zwykle kończy się happy endem..
Szczęśliwy był również film dla producentów (Rex- Film) jak i aktorów i
dystrybutorów. ,,Paweł i Gaweł" do którego muzykę stworzył Henryk Wars
był jednym z najbardziej lubianych i kasowych przedwojennych produkcji. (TP)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz