Stała czytelniczka naszej strony
nadesłała nam swój artykuł który z przyjemnością zamieszczamy
zapraszając Państwa do nadsyłania nam swoich historii "skarbów":
,,W domu niepotrzebne poniewierało mi
sie stare radio. Diora Trubadur, ma również wbudowany gramofon. Nie za
bardzo wiedziałam co z nim zrobić- trochę go było szkoda, gdyż w domu
było od ,,zawsze". Poza tym jest sprawne można posłuchać na nim
wiadomości i płyt. UKF nie posiada, więc ,,Trójki" na nim nie
posłucham:). Swego czasu wywaliłam niezbyt ciekawy mebel prl-owski taki z
tanią politurą. Odkręciłam od niego nóżki, które następnie zamocowałam
do Trubadura. Teraz w przedpokoju pełni on funkcje szafki..najczęściej
są pod nią buty. A jak ktoś chce może zawsze ją otworzyć i posłuchać
starej pocztówki dźwiękowej. Tak stare niepotrzebne radio stało się w
moim domu vintagową multimedialna szafką:) Pomysł może nienowy, ale
praktyczny i pozwala nadać nowe życie pozornie niepotrzebnemu gadżetowi.
Taka grająca szafka na buty...
Mogę na niej posłuchać przeboju
zapomnianej Kiki Dee ,,Muzyka jest we mnie" na dźwiekowej pocztówce, na
45 obrotów, bądź z ,,zachodnia'' na pocztówce z Rudy Ślaskiej ,,Son of
mu! father" Chicoru Trip:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz