,,Nadzwyczaj
uboga jest spiżarnia góralki na naszym Podhalu"- pisał sto lat temu
Walery Staszel badacz jego etnografii. ,,Twarde warunki klimatyczne i
ubóstwo kamiennej gleby czyni pożywienie zaiste po spartańsku
jednostajnym." Dzisiaj turyści odwiedzajacy Zakopane i inne miejscowości
Podhala okupując liczne karczmy ,,góralskie" konsumują góralfoody nie
mające w większości nic wspólnego z tradycyjnym posiłkiem mieszkańców
Podhala. W ich menu dominują energetyczne mięsne potrawy nieznane w tym
zakątku Polski do lat 60 XX wieku. W kartach menu znaleźć można jednak
jakieś relikty podhalańskiego, ludowego jadła. Najważniejsze z nich to
kwaśnice, maskole, bryjki i tarciochy ( haluski ).
Jednak podstawowym produktem, z którego
przygotowywano góralskie przysmaki była i jest kapusta. W każdym domu
kiszono jej na zimę po kilka beczek, bogatsi gospodarze sposobili na
zimowe miesiące i po dwadzieścia stulitrowych beczek. Deptanie ułożonej w
sudku ( beczce ) należało do najtęższego, najsilniejszego domownika.
Przeważnie był to dziadek, młodsi mieli poważniejsze zadania. Dziadkowi
nakazywano na tą okoliczność porządnie umyć nogi, co robił z niechęcią i
wytrzeć je w czysta białą ściereczkę. Pod nieuwagę dorosłych w deptaniu
poszatkowanej kapusty brały udział za cichym przyzwoleniem dziadka
liczne wnuczęta. Z funkcji tej wyłączone były niewiasty uważane przy tej
czynności za ,,nieczyste".
O
tym jak na Orawie kiscono kapustę pisał sto lat temu Eugeniusz
Stercula: ,,Do sudka. tj. do beczki, wkładają kapustę zwykle w taki
sposób, ze białe główki osobno wybierają: to jest pożywienie odświętne
dla gospodarza i jego rodziny: osobno kładzie się zielone liście bądź
główki pomieszane z liśćmi- te przeznaczają na dni powszednie lub dla
,,czeladzi". Jako przypraw używano pieprzy, kżanowyk liści, kopra i
soli. Ubożsi obywaja sie bez tych dodatków, nawet bez soli kładą kapustę
do sudka." Na wodzie spod kiszonej sporządzano zaś kwaśnicę. Poniżej
podajemy kilka prostych XIX wiecznych receptur na tą posilną zalewajkę.(TP)
Panowie i panie
w kolejce nie stójcie.
Nałuskojcie bobu,
z kapustą gotujcie.
Na Gronkowie baby
hrubych chłopów majom,
ej, bo cały rocek
kapuste jodajom.
Kwaśnica na wędzonych żeberkach:
Kwaśnica, wędzone żeberka, ziemniaki, czosnek, liście laurowe, sól i pieprz.
Kiszona kapustę ugotować w
większej ilości wody. Wodę odlać. Osobno ugotować żeberka, dodać czosnek
w całości, liście laurowe i posiekana grubo cebulę. Wywar połączyć z
kwaśnicą. Osobno dołączyć ugotowanie ziemniaki.
Ta kwaśnica kwasno,
zę bardzo mnie trzesie.
Choćby mnie pytały,
nie bedem ik zieciem.
Kwaśnica na gęsinie
Mięso z gęsi, kwaśnica, czosnek, ziemniaki, majeranek, sól i pieprz
Gęsie mięso ugotować w małej
ilości wody do miękkości, dodać kwaśnicę i zagotować. Przyprawić
majerankiem, solą i pieprzem a także utartym drobno czosnkiem i liściem
laurowym. dawać z ziemniakami w mundurkach.
Kwaśnica z suszonymi grzybami
Suszone grzyby, kwaśnica, sól, ziemniaki, wędzona kość lub tłusty boczek.
Grzyby opłukać, zalać niewielką
ilością wody i ugotować. Kwaśnicę gotować osobno razem z wędzoną kością
lub pokrojonym boczkiem. Połączyć z posiekanymi grzybkami i wywarem.
Osobno ugotowane ziemniaki zalać na misce wywarem.
Kwaśnica z baraniną
Mięso baranie, kwaśnica, kapusta kiszona , ziemniaki, przyprawy
Baraninę sparzyć i odlać z niej
wodę. Poćwiartować i zalać kwaśnicą rozcieńczoną woda. Dodać kiszonej,
grubo szatkowanej kapusty. Osobno ugotować ziemniaki. Pozostałą z ich
gotowania wodę wlać do kwaśnicy. Podawać w glinianej misie z
ziemniakami.
Kwaśnica na wędzonej gęsinie
Porcja uwędzonej gęsiny, ziemniaki, kwaśnica, włoszczyzna, cebula i czosnek.
Wędzoną porcję gęsiny gotować w
wodzie z kwaśnicą. Po godzinie dodać pokrojone drobno jarzyny. Dorzucić ćwiartki cebuli i pokrojony drobno czosnek. Pogotować następna godzinę.
Do michy wrzucić ugotowane, zmiażdżone ziemniaki i zalać polewką.
Życzymy smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz