Domowe
przetwórstwo po latach zastoju wraca do łask. Dziś swojskie i
ekologiczne produkty coraz częściej goszczą na naszych stołach. Upadek
domowego przetwórstwa to lata 90. XX wieku. W sklepach pojawiło się
mnóstwo towarów, często dużo tańszych niż wyroby własne. Spowodowane
było to także dostępem do świeżych owoców i warzyw przez cały rok.
Jednak w kolejnych latach sklepowe produkty stawały się coraz gorsze.
Goniąc zysk wytwórcy zapomnieli o jakości.
Wystarczy dziś rzucić okiem na etykietkę
wyrobów produkowanych masowo, by zdać sobie sprawę, że ich skład
pozostawia wiele do życzenia. Po pierwsze znajdziemy w nich konserwanty,
których wpływ na zdrowie człowieka może być szkodliwy. Po drugie często
ilość znajdujących się w nich warzyw lub owoców jest minimalna.
Zaradzić temu można zaopatrując się w
swojskie wyroby lub samemu zacząć je wytwarzać. Warto zatem sięgnąć do
przepisów babci, zerknąć do starych książek kucharskich lub poszperać w
Internecie. Owoce można tanio kupić, wziąć od rodziny lub znajomych.
Wielu z nich chętnie pozbędzie się nadmiaru plonów, których nie są w
stanie spożyć czy przerobić.
Wróćmy zatem do starych dobrych lat,
weźmy przykład z naszych dziadków. Poświęćmy trochę czasu i cieszmy się
zdrowymi, swojskimi przetworami własnego wyboru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz