Świat w starym stylu

Świat w starym stylu

poniedziałek, 1 lutego 2016

,,Mechaniczny" szachista z XVIII wieku

To była jedna z największych mistyfikacji w dziejach światowej techniki. Mechaniczny szachista o wyglądzie Turka był z sukcesami prezentowany w Europie i Ameryce z końcem XVIII i początkiem XIX wieku. Mistyfikacja została ujawniona właściwie przez przypadek, a do tego czasu ,,ograny" przez ,,genialne urządzenie" był min. Cesarz Francuzów Napoleon Bonaprte.. Automatyczny szachista powstał dzięki inspiracji Cesarzowej Austryjackiej Marii Teresy. Cesarzowa była zachwycona i jednocześnie mocno zaintrygowana występem na wiedeńskim dworze pewnego nieznanego już dziś z nazwiska francuskiego iluzjonisty.

Zawezwała więc z Węgier swego nadwornego mechanika Wolfganga von Kempelena który po obejrzeniu pokazu miał odtworzyć i wytłumaczyć sztuczki francuskiego iluzjonisty. Ten jednak zaskoczył monarchinię stwierdzeniem, że ma w zanadrzu sztukę jakiej dotąd świat nie widział. Po zainkasowaniu sporej sumy zamknął się w swoim laboratorium na ponad pół roku. Po tym czasie zaprezentował na dworze szczytowe osiągnięcie sztuki mechaniczno- zegarmistrzowskiej czyli ,,automat" do gry w szachy.. Cesarzowa była zachwycona a konstruktor rozpoczął międzynarodową karierę.
Był to rok 1769. Od tej daty zaczyna się zawrotna kariera ,,automatu", który wraz ze swym twórcą a następnie demonstratorem Wolfgangiem von Kempelenem objeżdża wytworne salony Europy i Ameryki Północnej. Po śmierci Kempelena kolejnym demonstratorem szachowego Turka staje się Johann Maezel- utalentowany muzyk oraz wynalazca metronomu i prywatnie przyjaciel Ludwika van Beethovena. Do roku 1838, w którym umiera Maezel ,,automatyczny szachista" wygrywa (choć nie zawsze) większość ze swoich pojedynków. Najsłynniejszym pokonanym Turka był Napoleon Bonaparte.

Tajemnica ,,mechanicznego szachisty" wychodzi na jaw w roku 1827, gdy po pokazie w amerykańskim mieście Baltimore dwoje chłopców chowa się na widowni po zakończonym pokazie. Jekież jest ich zdziwienie któremu naprzód nikt nie dowierza, gdy w godzinę po zakończeniu przedstawienia ze skrzyni znajdującej się pod postacią Turka chłopcy dostrzegają wychodzącego dość korpulentnego człowieka! Na początku nikt nie chce w te opowieść uwierzyć, choć już wcześniej niektórzy słynni iluzjoniści tamtej epoki poddawali wątpliwość uczciwość właścicieli Turka. Sam mistrz iluzji Robert Houdin (słynny Hudini) twierdził wręcz, że we wnętrzu skrzyni znajdował się mistrz szachowy który z pewnością miał amputowane ręce i nogi, a poruszał ramieniem Turka ustami! Prawda była jednak bardziej prozaiczna i mniej drastyczna-  w wydawało by się pustym wnętrzu skrzyni znajdował się normalnego wzrostu szachista. Jak wykazało dochodzenie automat na przełomie lat 1769- 1832 obsługiwało około 12 operatorów- uzdolnionych szachistów a w tym gronie jedna kobieta. Szachista siedzący we wnętrzu ,,automatu" rozgrywał swe partie śledząc ruchy przeciwnika za pomocą magnetycznych igieł umieszczonych na spodniej części szachownicy, zaś swe ruchy wykonywał za pomocą pantografu poruszającego ramieniem naszego Turka. By operator mógł widzieć plansze w ciemnościach skrzyni podczas każdego pokazu współpracownicy zapalali na jej biurku dwa jasne kandelabry i to niezależnie od warunków oświetlenia panujących we wnętrzu budynku w którym odbywał się pokaz. Twórca Turka nie mógł bowiem umiejscowić oświetlenia dla operatora wewnątrz skrzyni, gdyż pudło zaopatrzone było w szpary do wentylacji, a wydobywający się z nich dym i światło świecy zdradziłby jego sekret.


A jak wyglądał sam ,,automat". Aparat miał formę postaci wąsatego Turka ubranego w bogaty przepychem wschodni strój. Figura szachisty była naturalnej wielkości i mogła poruszać oprócz lewej ręki także głową i oczami! W prawej dłoni trzymał on długą fajkę, zaś jego mańkuctwo wynikało prawdopodobnie z błędu w pierwotnym projekcie autora! Z tyłu figury widzowie mogli podziwiać kunsztownie wykonany ruchomy mechanizm zegarowy. Turek siedział na drewnianej skrzyni o wymiarach szerokości 130 cm, głębokości 70 cm i długości około 100 cm. Pokaz szachowy rozpoczynał się od przewiezienia otwartego automatu dookoła sali tak by widzowie mogli się przekonać, że nikogo nie ma w jego środku. Rozwiązano to sprytnie otwierając drzwiczki sekwencyjnie, tak że operator przemieszczał się niezauważony wewnątrz. Ten sam rytuał powtarzano po zakończeniu partii szachów aby uświadomić publiczności, że automat jest autonomiczny i nie sterowany z zewnątrz ani wewnątrz.. Sprytna sztuczka z drzwiczkami które wydawały się za małe (otwieranymi nie równocześnie) by ktokolwiek mógłby się przez nie przecisnąć utwierdzała publiczność w przekonaniu że ma do czynienia z mechanicznym komputerem jak byśmy dziś powiedzieli. Podczas pokazów demonstrator (Kempelen, Maezel) stał zawsze w oddaleniu od ,,maszyny" by uniknąć podejrzeń- zawsze jednak wcześniej zapalał te dwa kandelabry.


I tak interes się kręcił, aż do pechowej demaskacji a nawet trochę później bo do roku 1832 kiedy to figurę Turka nabyło Muzeum Osobliwości Peal'a gdzie przechowywany w magazynie i spłonął podczas pożaru miasta i muzeum w roku 1854. Jednak automat którego sława obiegła dwa kontynenty nie został zapomniany. Był w swojej epoce inspiracją dla literatów niektórych wysokiej próby jak Edgar Allan Poe czy Niemiec Ernst Theodor Amadeusz Hoffmann. Także na naszych terenach w końcówce XIX wieku znany wtedy literat Ludwik Niemojowski napisał nowelę pod tytułem ,, Szach i mat" której bohaterem jest młody, utalentowany szachista zwabiony intrygą do obsługi ,,automatu szachowego"- jednak dokonywał tego za pomocą cięgien umieszczonych w sąsiednim pomieszczeniu przy użyciu specjalnej klawiatury przypominającej tę fortepianową. W XXI wieku zrekonstruowano ,,szachowego Turka" i jego model w skali 1:1 można obejrzeć w kilku europejskich i amerykańskich muzeach. Stał się on też tematem kilku filmów popularnonaukowych i książek poświęconych temu wyjątkowo przebiegłemu oszustwu, które pozwalało na osiąganie sporych profitów przez ponad półwiecze. W tym czasie Turek dorobił się swoistej konkurencji kolejnych cudownych ,,automatów szachowych" które jednak nie dorównały mu sławą i wykonaniem i zostały potem zapomniane.TP

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz