Jedną z większych atrakcji dla turystów
odwiedzających polskie Tatry jest degustacja serków góralskich zwanych
oscypkami. Ta chluba Podhala, której tradycja wyrobu sięga kilku stuleci
pochodzi z Wołoszczyzny i zawędrowała w Tatry wraz z pasterzami owiec.
Oscypek to twardy, osolony ser kształtu baryłkowatego bądź
wrzecionowatego o zwężających się końcach. Oscypki były wyciskane w
drewnianych, pięknie rzeźbionych formach. Niektóre z nich wykonane przez
góralskich rzemieślników posiadają niewątpliwe walory artystyczne.
Zapraszamy do poznania tajemnic oscypka.
Wraz z nastaniem wiosny, rokrocznie
rozpoczyna się redyk czyli wypas stad owczych na halach. Redyk trwa od
wiosny do końca lata. Zwierzęta zwykle schodzą z hal z końcem września.
Podczas redyku owcami opiekuja się młodsi pasterze zwani juhasami przy
pomocy chłopców- honielników. Jednak najważniejsza postacią jest tu
baca, czyli starszy pasterz odpowiedzialny za zwierzeta i ludzi.
Pasterze w czasie redyku mieszkają w specjalnych szałasach trudniąc się w
tym czasie wypasem i udojem owiec oraz wyrobem z ich mleka sera i
żętycy.
Podstawowymi sprzętami pasterzy które
służyły do wyrobu serów były oprócz naszych form gielety- naczynia
służące do wydoju owiec, puciery- do zlewania mleka z udoju, białe
płótno do cedzenia mleka, obłonki- drewniane obręcze na płótno, werule-
trzepaczki do mleka, cioski- do mieszania żętycy, grudziorki- płachty z
lnu na których obcieka ser, wanechy- duże łygi oraz cerpoka do mierzenia
sera przy produkcji oscypków. Oscypki robiono w skrócie tak: po tym jak
mleko się ścieło, ser zbierało sie w jedna dużą kulę bundzu którą baca
odmierzał nakładajac do cerpoka w którym wyciskał z bundzu serwatkę.
Wygnieciony ser wyjmowano z cerpoka i dłonia formowano kulę która
wrzucano do gotującej wody na 5- 10 minut. Po tym kulkę wyjmujemy,
wygniatamy i wrzucamy ponownie powtarzając czynność kilka razy i nie
dopuszczajac do wystudzenia. Po tym ser staje się miekki, zwarty i
elastyczny. I tu dochodzimy do roli naszej formy do oscypków. Gotową
kulke nasz baca przekłuwa cienkim drutem powodując tym odciek resztki
serwatki. Serek wkłada do formy a wystające boki zagniata w stożki.
Oscypek ma już kształt jaki znamy ze straganów. Serek jest jeszcze raz
parzony i płukany. Następnie przenosi się go do solanki gdzie dojrzewa
przez około dobę. Służy to temu aby sół wyciągła z oscypka wodę i
uformowała na nim twardą słona skorupkę. Gotowego oscypka wedzi sie nad
dymem z ogniska od około trzech dób nawet do dwóch tygodni. Jak widać
wyrób prawdziwych oscypków jest skomplikowany, długotrwały i
pracochłonny. Nic więc dziwnego że pięknie zdobione w formach serki są
dumą pasterzy i kosztują niemało. To równiez wyrób tradycyjny
uhonorowany przez Unie Europejską i najlepszy upominek z Podhala.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz