Willa Domańskich w Nawojowej Górze
nieopodal Krzeszowic na co dzień jest niedostępna do zwiedzania. Cennym
obiektem, przykładem podmiejskiej rezydencji bogatego przemysłowca z
początku XX wieku opiekuje się Stowarzyszenie Miłośników Ziemi
Krzeszowickiej, któremu przekazała go w latach 90 XX wieku ostatnia
właścicielka Danuta Lubelska córka jego twórcy Karola Gustawa
Domańskiego. Korzystając z Małopolskich Dni Dziedzictwa Kulturowego
ekipa Izby Skarbów zwiedziła i obfotografowała ten rzadko udostępniany
zabytek.
Willa Domańskich mieści się w jednym z
przysiółków Nawojowej Góry zwanym Prochownią. Jak sama nazwa wskazuje w
budowli Willi Domańskich znajdują się fragmenty murów dawnej prochowni,
która to na przełomie XVII i XIX wieku uległa poważnym uszkodzeniom na
skutek wybuchu. Budynek odbudowano i pełnił on swoją niebezpieczną
funkcję do roku 1916 w którym zakupił go słynny naukowiec, odkrywca
adrenaliny profesor Napoleon Nikodem Cybulski, który jednak niezbyt
długo cieszył się nabytkiem zmarł bowiem w roku 1919. I tu rozpoczyna
się historia obecnej budowli. W roku 1920 budynek dla swej żony Karoliny
kupuje znany przedsiębiorca Karol Gustaw Domański. Żonie nie spodobała
się nowa rezydencja, tak wiec troskliwy małżonek postanowił ją
gruntownie przebudować w duchu włoskiego romantyzmu.
Zadanie powierzył
cenionemu architektowi Leonowi Wilmannowi nota bene późniejszemu
burmistrzowi miasta Trzebinia. Willa zyskała wspaniałe inspirowane
włoskim romantyzmem dwubiegowe schody prowadzące na taras, narożne
wykusze w kształcie wieżyczek oraz wieżycę usytuowana na zachodnim
krańcu budynku, który zyska również pięknie utrzymane założenie
parkowe. Wnętrza obiektu zyskały nowy blask. Kuchnie w modnym wtedy
stylu zakopiańskim zaprojektował sam Stanisław Wyspiański, sypialnia
zyskała wyposażenie inspirowane stylem starożytnego Egiptu.
Część
wyposażenia zaś przywieziono do nowego gniazda rodziny z poprzedniej
siedziby Lwowa. Były to min. konsole i lustra do dziś będące ozdobą
wnętrz. Także łazienka pozostała taka jaka zaprojektowano ją w latach 20
XX wieku. Willa Domańskich i jej właściciele szczęśliwie przetrwali
koszmar okupacji ( goszcząc w swym majątku około trzydziestu uchodźców z
ogarniętej powstaniem Warszawy ) jak i trudne lata powojenne z
dokwaterowaniami i dewastacją obiektu.
Szczęściem większość oryginalnego
wyposażenia domu ocalało i teraz jest pod dobrą opieką Krzeszowickiego
Stowarzyszenia. Również dzięki ich staraniom w ostatnich latach obiekt
został odnowiony z zewnątrz. I tylko szkoda że nie można go odwiedzać na
co dzień. Istnieje jednak możliwość zwiedzania po wcześniejszym
kontakcie z ze ze ze Stowarzyszeniem. Zapraszamy zatem do wirtualnego zwiedzania! (D.SZ, T.P)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz